Polak, Węgier – dwa bratanki


To słynne wyznanie ponadnarodowej przyjaźni zna każdy Polak i każdy Węgier. Niewiele osób wie jednak, że nie istnieje tylko jedna wersja tego porzekadła w każdym z języków, chociaż najpopularniejsze są pierwsze brzmienia z każdej z list. Oto warianty polskie:

  • Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki.
  • Polak, Węgier, dwa bratanki / I do szabli, i do szklanki / Oba zuchy, oba żwawi / Niech im Pan Bóg błogosławi.
  • Polak, Węgier, dwa bratanki, i do bitki, i do szklanki!

i węgierskie:

  • Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát.
  • Lengyel, magyar – két jó barát, együtt issza búját, borát.
  • Magyar, lengyel – két jó barát, együtt issza sörét, borát.
  • Lengyel, magyar – két jó barát, együtt emel kardot, kupát.
  • Lengyel, magyar – két jó barát, együtt isszák egymás borát.
  • Két jó fivér a magyar, lengyel, együtt iszik s harcol, ha kell.
  • Kezükben a pohár és kard: lengyel, magyar egyet akart.
  • Magyar, lengyel, két jó haver, együtt küzd és együtt vedel.
  • Magyar, lengyel, két jó haver, együtt harcol, együtt vedel.
  • Magyar-Lengyel, két jó barát, együtt ölnek minden zsiványt!
  • Lengyel-Magyar, két jó barát, barát az ivásban, barát a bajvívásban.

A oto, co można przeczytać na Wikipedii na temat genezy tego powiedzenia:

Węgrzy zajmowali szczególne miejsce w opiniach Polaków. Sympatia ta opierała się na głębokim przekonaniu Polaków o podobieństwie charakterów narodowych polskiego i węgierskiego, a wyrażającym się w porzekadle „Polak, Węgier dwa bratanki …”. Przysłowie mówi o specjalnym związku między dwoma europejskimi narodami i jest ewenementem niemającym podobieństw w żadnych innych relacjach, tak obecnie jak i wcześniej, względem dwóch narodów. Pierwotny tekst miał następujące brzmienie: „Węgier, Polak dwa bratanki i do konia i do szklanki. Oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi.

Formuła powstała prawdopodobnie po upadku Konfederacji barskiej [3] wśród przywódców powstania antyrosyjskiego (z. Jakub Ignacy Bronicki), którzy znaleźli azyl polityczny w Austrii na Spiszu lub Preszowie. W czasie konfederacji barskiej Preszów stał się siedzibą Rady Generalnej – naczelnej władzy konfederackiej. Tu też 13 października 1770 uchwalono Akt detronizacji Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Według A. Kaczorowskiego, w powiedzeniu tym chodzi o Górne Węgry, czyli Słowację (od IX do początków XX wieku Słowacja była częścią Węgier (zob. Zeplin, Spisz, Sarysz, Maurycy Beniowski)

Przeciwnikami idealizacji relacji węgiersko-polskich (galicyjskich) byli w XIX wieku głównie politycy upatrujący związanie sprawy polskiej najpierw z koalicją turecko-słowiańską, a następnie zjednoczeniem wszystkich Słowian pod berłem rosyjskim (panslawizm). Polityk i pisarz historyczny Michał Czajkowski vel Sadyk Pasza (początkowo w stronnictwie Adama Czartoryskiego), który w 1872 opuścił Turcję nawoływał do pojednania z Rosją oraz zjednoczenia wszystkich Słowian pod berłem cara Aleksandra II. Jednak argumenty panslawistów kierowane zarówno „do mężów stanu i do młodzieży Uniwersytetu” zostały w Galicji odrzucone – „Co tam Waćpan nam bajasz o Turkach i o Sławianach, my z Węgrami; oni z Cesarzem i my z nimi – oni przeciwko niemu i my z niemi, bo to widzisz Waćpan – Węgier, Polak dwa branki I do konia i do szklanki….”. Reprezentant księcia Adama Czartoryskiego w Turynie napisał, że książę „nie może wchodzić w takie stosunki z barbarzyńskimi narodami, … że to jest kraj katolicki, a tamten jeden muzułmański, w drugim schizma – że pierwej są Polacy katolikami jak Polakami”.