Przysłowia o węgierskim winie


Węgierskie wina są znane w Polsce od stuleci, wystarczy spojrzeć na choćby kilka przykładów: soprońskie wina królowały na polskich stołach od XIV w. (czyli czasów Ludwika Węgierskiego), później popularnością przebiły je tokaje, które, nota bene, rozpropagowali w Europie polscy kupcy, handlujący węgierskim winem we Włoszech (w zamian otrzymując futra), a słynny gatunek szamorodni swoją nazwę otrzymał właśnie z polskiego nadania. Te i inne interakcje Polski z węgierskimi trunkami przetrwały w przysłowiach i powiedzeniach:

  • W Węgrzech się wino rodzi, a w Polszcze umiera.
    • Autor: Wacław Potocki, 1696
  • Zrodzone na Węgrzech, dojrzałe w Polsce.
    • Hungariae natum, Poloniae educatum – sentencja łacińska z XIX wieku
  • Nie ma wina nad węgrzyna.
    • Nullum vinum nisi hungaricum. (łac.), powiedzenie z XIX wieku
  • Po zwierzynie utop smak w węgrzynie, po szpinaku dawaj się pontaku, a po cieście zmyj buzię w szumiącym francuzie.
    • Opis: powiedzenie z XIX wieku

.