Powodów napięć i frustracji w społeczeństwie węgierskim jest wiele – przede wszystkim są to przyczyny polityczne i ekonomiczne, bowiem kryzys dał się bratankom we znaki mocniej, niż Polakom, a działania rządu tylko pogarszają poziom życia na Węgrzech. Niskie płace, drożyzna, bezrobocie, płatne studia, kwestia cygańska – długo by wymieniać, co frustruje Węgrów. Przykładem niech będzie stworzony na jednym z prześmiewczych portali projekt tablicy rejestracyjnej, bardzo mocno ingerującej w poszanowanie prywatności i wyboru:
Kategorie:
- dokładny adres
- nazwisko i imię, dochód, płeć, płeć partnera
- karany, niekarany, trwa postępowanie
- na jaką partię oddał głos w poszczególnych wyborach
- udział w marszu pokoju tak/nie
- odcisk palca
Frustracje te przekładają się też na życie w społeczeństwie – wielu Węgrów albo emigruje za chlebem (także do Polski), albo przekłada irytację poziomem życia na stosunki z rodakami. Jeden ze znajomych Węgrów po krótkim pobycie w ojczyźnie przyznał zszokowany, że tak dużej wrogości międzyludzkiej nie spodziewał się zobaczyć w swoim rodzinnym, spokojnym mieście. I, jak to zwykle bywa, odzwierciedlenie takich nastrojów można zobaczyć w internecie:
Czyli: Proszę mocniej pier***nij drzwiami, bo jeszcze wszystkich nie obudziłeś! Dzięki!