Niedawno w copiątkowym quize wiedzy na gazecie.pl pojawio się pytanie, związane z węgierskimi winami:
Co po polsku oznacza nazwa słynnego węgierskiego wina: egri bikavér?
- Egerskie wino czerwone
- Egerskie wino stołowe
- Egerska ambrozja
- Egerska bycza krew
Miłośnicy węgierskich trunków z pewnością obstawili ostatnią odpowiedź (którą sugeruje grafika na niektórych etykietach). Warto pamiętać, że jakkolwiek egri bikavér jest naprawdę dobrym winem, to do Polski bardzo często trafia marny sikacz lub zlewki z różnych winnic, które kuszą bardzo niską ceną (10-15 zł). Wina węgierskie w Polsce osiągają wyższe ceny ze względu na cło, jakim są obłożone, dlatego też, jeśli chcemy zakosztować prawdziwego egri bikavér, będziemy musieli wysupłać z portfela nieco więcej złotówek. Opcja druga – w której ten gatunek (oraz wiele innych) będzie nas kosztował z kolei śmiesznie mało – zakłada podróż na Węgry, najlepiej samochodem. Na miejscu w sklepach, piwniczkach lub od właścicieli winnic kupimy węgierskie trunki w cenach znacząco niższych niż w Polsce, niekiedy w kilkulitrowych baniakach.
.
Magazyn Wino w 2009 roku wymienił egri bikavér w artykule Co piją (masowo) Polacy:
Egri Bikavér: krew na butach
Egerska „bycza krew” to, obok tokaju, najbardziej znane wino węgierskie. Przed II Wojną Światową egri bikavér miało swój prestiż, oryginalną butelkę i trzymało jakość. Za socjalizmu stało się popłuczyną dawnej sławy. Polakom „bycza krew” kojarzy się przede wszystkim z degrengoladą z tego okresu. Egerscy winiarze (a także ci z Szekszárdu, gdzie także robi się bikavéra) nie ustają w wysiłkach przywrócenia chwały swemu winu. Także w Polsce coraz częściej można w sklepach dostać wina z górnej półki, jednak dopóki nie uda się zarejestrować nazwy, to egerska bycza krew ciągle będzie bardziej kojarzyć się z najniższą półką marketu. Niestety, wysoki udział tej marki w rynku win sprzedawanych w Polsce jest efektem popularności owych mało autentycznych bikavérów.
Typowa egerska bycza krew to kupaż kilku szczepów (najczęściej zweigelt, kékfrankos, cabernet). Do Polski wina egri bikavér w wersji popularnej sprowadzają m.in. TiM z Bielska Białej i Vinpol z Torunia.
Najniższe ceny w supermarkecie: 10–15 zł
.
Oto krótki opis tego gatunku za Wikipedią:
Czerwone wino cuvée z Egeru, przeważnie o charakterze półwytrawnym lub wytrawnym. W skład wchodzą najczęściej zweigelt, kékfrankos, cabernet sauvignon, cabernet franc, pinot noir, merlot, menoire (kékmedoc, medoc noir), blauburger, kadarka, syrah i portuguiser. Inny rodzaj „byczej krwi” produkowany jest na południu Węgier w Szekszárd (szekszárdi bikavér), gdzie zamiast kékfrankosu używana jest kadarka.
Według jednej z legend István Dobó, kapitan zamku w Egerze, w czasie obrony przed Turkami w 1552 r. zezwolił obrońcom na picie tego wina dla podniesienia morale. Turcy (nie pijący wina jako muzułmanie) wpadli w panikę, gdy dowiedzieli się, że załoga zamku pije przed bitwą byczą krew i zobaczyli „zakrwawione” brody węgierskich żołnierzy. W ten sposób, według legendy, Egri Bikavér przyczyniło się do zwycięstwa obrońców Egeru. Według innej wersji nazwę „bycza krew” wymyślili właśnie Turcy, obchodząc w ten sposób obowiązujący ich jako muzułmanów zakaz picia alkoholu.
Jeśli natomiast ciekawi Was pełna historia tego gatunku, to zajrzyjcie do artykułu w Vinisferze pt. Bikavér – reaktywacja. Znajdziecie tam też informacje o stronie gminy winiarskiej w Egerze, profilach producentów i inne tekstach poświęconych Egerowi oraz tekst o przepisach dot. produkcji egri bikavér.