EURO 2012 i gry językowe


Kilka dni temu pisałam o nieprzekładalnych grach słownych, jakie powstały w trakcie EURO 2012 (znajdziecie je tutaj). Dziś kolejna porcja takich zabaw językowych – pierwsza to parafraza znanego przysłowia:

a druga klasycznie oparta jest na grze słów:

obie jednak sprawią tłumaczowi tyle samo problemów. Warto jednak się nie poddawać i próbować czasem zmierzyć z takim wyzwaniami, bowiem nawet jeśli nie uda nam się osiągnąć zamierzonego efektu, to takie wprawki świetnie wpływają na warsztat, wyobraźnię i zasób słownictwa.