Jeśli komuś wydawało się, że wydarzenia sportowe nie obfitują w nieprzetłumaczalne gry słowne, to twórczość internautów z okazji zwycięstw i porażek podczas EURO 2012 dowodzi czegoś zupełni innego. Co ma zrobić nieszczęsny tłumacz, gdy usłyszy:
Kiedy Tytoń się cieszy? Kiedy jest spalony
lub też
Grecy mają fetę, Polacy – bryndzę ?
Takie zabawy językowe są (niemal) nieprzetłumaczalne, a już na pewno tracą oryginalny urok, gdy podda się je jakiejkolwiek obróbce.
Przy okazji EURO nie zabrało quasi-węgierskiego akcentu, bowiem przeróbki doczekał się słynny dwuwiersz o braterstwie Polaków i Węgrów: Polak Rusek dwa bratanki, i bez euro, i bez bramki. Jak widać, ta rymowanka jest bardzo głęboko zakorzeniona w polskiej świadomości, a powody do braterstwa umiemy znaleźć w każdej sytuacji :)