Nikt nie jest alfą i omegą, a bez choćby drobnych poprawek, jaki powinno wymagać tłumaczenie, korektorzy wymarliby już dawno. Nie ma jednak usprawiedliwienia na to, że niektórzy tłumacząc przekładają tylko treść, a pozostałe aspekty rodzimego języka traktują po macoszemu. By przypomnieć, jak wielką wagę – nie tylko estetyczną, ale i znaczeniową – ma postawiony w odpowiednim miejscu przecinek (i co za tym idzie, jego brak), pamiętajmy o prostym przykładzie:
.