Polecam Wam bardzo ciekawy wpis na temat tego, co tłumacz może zrobić, by otrzymać należność za swoją pracę na rzecz sądu. Nierzadko się zdarza, że to właśnie wymiar sprawiedliwości zalega z zapłatą najdużej. Oto co pisze na ten temat Paweł Pollak:
(…) Teraz mam przygotowany wzorek króciutkiego maila („niniejszym składam skargę w związku z brakiem płatności za tłumaczenie”), w którym zmieniam tylko nazwę sądu i sygnaturę akt, i kiedy nie ma kasy w ciągu trzech miesięcy, wciskam „wyślij”. (…) Skargi do ministerstwa ślę na adres skargi@ms.gov.pl. I zachęcam do korzystania z tej możliwości. Płatność jest wtedy dosłownie od ręki (albo postanowienie, jeśli go jeszcze nie było), a duża liczba skarg przysporzyłaby sądom tyle roboty, że w końcu decydenci doszliby do wniosku, iż ekonomiczniej będzie tak się zorganizować, żeby tłumaczom nie zalegać z honorariami.
.