W Warszawie nie brak węgierskich smaków (wielokrotnie wspominałam o Cafe.hu, istnieje też kilka sklepików i restauracji), dziś pora na prezentację kolejnego miejsca – U Madziara. Kulinarną relację Macieja Nowaka z wizyty w restauracji znajdziecie tutaj*, natomiast właściciel – Gabor Szekeres – zachęca do wizyty tak:
Z dala od odgłosów stołecznych klaksonów oraz gwaru biznesowych rozmów. W okolicy skrzyżowania Chłodnej i Żelaznej powstała ostatnimi czasy oaza węgierskiego spokoju. Warszawa zyskała restaurację, która zawiera kwintesencje węgierskiego smaku. Węgierska kuchnia, węgierska muzyka, węgierskie alkohole… wszystko w idealnym wydaniu. Można tu przyjść na kulinarną ucztę we dwoje, wpaść na kieliszek węgierskiego wina ze znajomymi, spotkanie biznesowe, imprezę rodzinną lub najzwyczajniej zjeść smaczny obiad w atmosferze polsko-węgierskiej gościnności. Kucharz i gospodarz lokalu z uśmiechem oraz dbałością o najdrobniejsze szczegóły tajemnic kulinarnych podoła każdemu zadaniu. Nad jakością potraw czuwa rodowity Węgier – Gabor Szekeres – który po osiedleniu się w Polsce podjął pracę w Hotelu Sheraton w Warszawie. Uczył się tam fachu kulinarnego pod okiem Kurta Schellera oraz Adama Chrzęstowskiego.
00 – 891 Warszawa
ul. Chłodna 2/18
tel: 22 620 14 23
Godziny otwarcia:
Poniedziałek – Niedziela
11:00 – 21:00
* co prawda pan Nowak, nie po raz pierwszy opisując kuchnię węgierską, mógłby sprawdzić, że nie istnieje coś takiego jak haloszle, tylko halászlé…