Medalier znad Dunaju


Zaproszenie na wystawę dzieł medalierów, podczas której zaprezentuje się także dwóch mistrzów z Węgier – Péter Szanyi i Tibor Budahelyi (wystawa otwarta od 16 listopada 2012):

Po raz kolejny we Wrocławiu spotykają się artyści medalierzy z Czech, Słowacji, Węgier i Polski, aby zaprezentować swoje prace na XI edycji wystawy Znad Dunaju, Wełtawy i Wisły. Medalierzy i ich dzieła. Konstrukcja wystawy jest prosta i przez minione lata zaakceptowana zarówno przez artystów, jak i coraz liczniejszą widownię. Po dwóch artystów z Czech, Słowacji, Węgier i Polski prezentuje 25 prac medalierskich i małych form rzeźbiarskich powstałych w ostatnich latach. Daje to wyjątkową okazję do prezentacji ok. 200 prac, które można podziwiać w coraz nowszych odsłonach.

 Tworzenie dzieła sztuki plastycznej tak niewielkich rozmiarów jak klasyczny medal jest dla każdego artysty wielkim wyzwaniem. Wymaga nie tylko wyobraźni czy wrażliwości, ale także odpowiedniego warsztatu i cierpliwości. Dziś powszechna stała się potrzeba poszukiwania nowych rozwiązań formalnych, tematów, technik i oczywiście materiałów. Obok medalierstwa oficjalnego, kreowanego na konkretne zamówienie, stałym elementem stał się nurt twórczości niezależnej. Wszystkie te tendencje odzwierciedla prezentowana obecnie wystawa Znad Dunaju, Wełtawy i Wisły. Medalierzy i ich dzieła. XI edycja.

Obok klasycznych medali bitych oraz monet (Urszula Walerzak, Robert Kotowicz) przedstawione zostały dzieła inspirowane naturą czy wręcz z niej zaczerpnięte – medale łupkowe Jiřiego Seiferta. Obok wspaniałych medali portretowych czy figuratywnych są kompozycje odrealnione, wychodzące poza rzeczywistość, choć powstałe przy znacznym udziale materiałów naturalnych, jak prace Tibora Budahelyi’a.

Oglądając tak różnorodne dzieła, w sposób wyjątkowo czytelny daje się zauważyć pewną prawidłowość. Medal to niezwykle pojemny gatunek sztuki, ale co istotniejsze, oddziałujący na inne formy plastyczne.

W ostatnich latach w Polsce dało się zauważyć ogromne zainteresowanie numizmatyką, a zwłaszcza współczesnymi monetami kolekcjonerskimi wykonywanymi w Mennicy Polskiej S.A. w Warszawie. Przyjrzyjmy się tym prezentowanym na wystawie. Zachowując swoją funkcję użytkową monety obiegowej, jej emblematy – godło, nominał – odsuwa się na plan drugi. Motywy przedstawieniowe, dekoracyjne, techniczne nowinki wysuwane są na pierwszy plan. Dodatkowo wkomponowuje się inne materiały (bursztyn, kryształy Swarovskiego itd.), nadaje się im różne kształty, powierzchnię przecinają ażury. Korzysta się z całej gamy środków plastycznych stosowanych dotychczas głównie w medalierstwie. W efekcie otrzymujemy zupełnie nową jakość, która potrafi zachwycić wielu odbiorców. Znikają stereotypy twórcze, proste określenia granic poszczególnych dyscyplin sztuki. I choć pozostaje miejsce na tradycyjne cechy charakteryzujące klasyczne medalierstwo: ograniczony rozmiar, dwustronność, często z góry określona tematyka, to na stałe zadomowiło się w nim poszukiwanie nowego, choćby po drodze miało nas zaprowadzić w ślepy zaułek, to zawsze wzbogaci naszą wiedzę i doświadczenie.

.

[za: http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_sztuki_medalierskiej/wyszehrad.html]